Natalia Sikorska (żona kompozytora)
Był lubiany w towarzystwie, dowcipny i inteligentny. Wszyscy za nim przepadali. (…) Miał zdolności językowe. Dobrze znał angielski, niemiecki i francuski. Nawiązany z Nadią Boulanger w Paryżu kontakt przetrwał długie lata. Co roku przysyłała mu chińską wędzoną herbatę i przybory do pisania.
Z różnych powodów był jednak samotny. Nigdy nie lubił żadnych świąt, zwłaszcza 1 listopada. Niedobrze czuł się w sytuacjach rodzinnych. W ostatnich latach dużo pił, znajomych stawiał często w bardzo trudnych, niezręcznych sytuacjach.
Komponował zawsze przy fortepianie. Bardzo często powtarzał uporczywie jakiś motyw czy akord. Cenił Lutosławskiego.