Modus na puzon / wiolonczelę solo (1980/82)
Modus napisany w 1980 roku początkowo na puzon solo i wykonany w tej wersji przez amerykańskiego puzonistę Jima Fulkersona [właśc. Jamesa Orville’a Fulkersona] w Radio Hilversum, został opracowany w 1982 roku w wersji na wiolonczelę solo. Utwór kończy się cytatem z Calami sonum ferentes Cipriana de Rore.
Powyższy komentarz do swojego utworu umieścił Tomasz Sikorski w książce programowej „Warszawskiej Jesieni”. Modus zabrzmiał po raz pierwszy w Polsce podczas nocnego koncertu festiwalowego w sali koncertowej Akademii Muzycznej (19 września 1983 roku) w interpretacji znakomitego wiolonczelisty Ivana Monighettiego. Współpraca z artystą zaowocowała powstaniem w kilka lat później utworu pt. Milczenie syren, przeznaczonego również na wiolonczelę solo.
Modus pochodzi z ostatniego okresu twórczości Sikorskiego, kiedy to w centrum zainteresowania kompozytora znalazły się współbrzmienia, relacje harmoniczne między dźwiękami, wszelkie zjawiska pojawiające się w momentach zestawiania czy też zderzania dźwięków. Ten kierunek poszukiwań w sposób naturalny wyewoluował z charakterystycznej dla poprzednich utworów drogi zgłębiania istoty pojedynczego dźwięku – jego brzmienia i jego natury.
Trwająca nieco ponad osiem minut kompozycja zbudowana jest z pięciu różnych długości części, z których najkrótsza trwa 20 sekund, najdłuższa natomiast – ponad 4 minuty. Część I Modusu przypomina nieco Monodię z kompozycji Monodia e Sequenza powstałej kilkanaście lat wcześniej. W obydwu utworach stosowane są charakterystyczne frazy złożone z długich, stopniowo wyciszanych (od f do p) dźwięków wraz z krótką inicjalną frazą zawierającą kilka dźwięków w drobnych wartościach oraz silne kontrasty dynamiczne i artykulacyjne. Obydwa dzieła rozpoczynają się nawet podobnym długim dźwiękiem na tej samej wysokości (Monodia – b1, Modus – ais1).
Cześć II (misterioso) grana w pianissimo smyczkiem przy podstawku (sul ponticello) to krótka reminiscencja części pierwszej: chwilowe, ulotne i tajemnicze wspomnienie, krucha, ażurowa konstrukcja, która wydaje się lada moment rozpaść. Kolejny odcinek utworu to siedem różnej długości fraz prowadzących za każdym razem do półnuty b1 (wysokość dźwięku rozpoczynająca utwór). Ze wzgledu na wznoszący kierunek i zakończenie na najwyższym dźwięku zdają się one być pytaniami bez odpowiedzi.
Część IV jest najdłuższa o obejmuje około połowy długości kompozycji. Składają się na nią powtarzane dwu-, trzy- lub czterokrotnie moduły oparte na materiale z poprzednich części. Całość zamyka fragment religioso oparty na temacie z Calami sonum ferentes, będący wznoszącym pochodem sekundowym od H do fis1. W t. 4 pojawia się drugi głos, wprowadzający ponownie temat. Ów kanon w unisonie szybko zamiera. Jednak temat ukazany zostaje raz jeszcze, oktawę wyżej, co stanowi potwierdzenie słuszności spostrzeżeń słuchacza o tym, że jest on punktem wyjścia i fundamentem całej kompozycji.