Struny w Ziemi na 15 instrumentów smyczkowych (1979/80)
Prawykonanie Strun w Ziemi, powstałych na przełomie 1979 i 80 roku, miało miejsce na „Warszawskiej Jesieni” we wrześniu 1980 roku. Utwór dedykowany Polskiej Orkiestrze Radiowej zabrzmiał wówczas pod dyrekcją Jerzego Maksymiuka.
Kompozycja zbudowana jest z trzech części różniących się fakturą – części I (numery 1–1b) i III (numery 12–14) oparte są na fakturze homofonicznej, część II natomiast na fakturze akordowej. W częściach skrajnych na pierwszym planie usytuowana jest melodia I skrzypiec, wsparta niezwykle interesującą warstwą harmoniczną, realizowaną w pozostałych głosach, Całość tworzy intrygujący i oryginalny efekt. Końcowy ustęp utworu (nr 13), pomimo iż pojawia się w innej „tonacji”, stanowi repryzę części I i zamykającą utwór klamrę.
W części środkowej (numery 2–11) kompozytor stosuje krótkie, dwuelementowe moduły, które poddane zastają repetycji oraz zmianom wyrazowym (dynamicznym, agogicznym i harmonicznym). Tutaj z kolei na pierwszy plan wysuwa się opadająca tercja g2–e2, która zdaje się być strzępkiem melodii z części I. Po bliższym przyjrzeniu się partyturze okazuje się jednak, że w tej części dominuje interwał kwarty, a opadająca tercja występuje sporadycznie. Sama jednak melodyjność modułu z części II wystarczy, aby zachować logiczny związek z częścią poprzednią. Ten homogeniczny fragment przynosi zmianę fakturalną, tu również następuje stopniowe „gromadzenie” napięcia, prowadzące do burzliwej, pełnej wyrazu kulminacji (nr 12 – molto agitato). Ulega ona nagłemu wygaszeniu, a w jej miejsce powraca refleksyjny materiał z części pierwszej.
Słuchając kompozycji Tomasza Sikorskiego trudno oprzeć się wrażeniu, że jest ona muzycznym odpowiednikiem wiersza Jamesa Joyce`a Strings in the earth and air. Nie tyle oczywiście w sferze obrazów tam przedstawionych, ile w zakresie ogólnej aury poetyckiej.
Strings in the earth and air Make music sweet; Strings by the river where The willows meet.There's music along the river For Love wanders there, Pale flowers on his mantle, Dark leaves on his hair.All softly playing, With head to the music bent, And fingers straying Upon an instrument.
W tłumaczeniu Macieja Słomczyńskiego fragment ten brzmi następująco:
Ze strun w powietrzu, w ziemi, Słodka muzyka; Ze strun, gdzie rzeki brzegi I wierzba dzika.Jest nad rzeką muzyka, Miłość tam chodzi, Kwiatów płaszcz ją okrywa, Liść ciemny włosy.Gra cała miękko, Ku muzyce głowy przegięcie, I błądzi ręką Po instrumencie.
„Słodka muzyka”, „miłość”, czy „miękka gra” to obiekty symbolizowane przez muzykę spokojną, skupioną, konsonansową i eufoniczną, natomiast „blade, wyblakłe kwiaty” (pale flowers), „ciemne liście” (dark leaves) i „błądzenie” (Love wanders; fingers straying) symbolizowane są przez muzykę dysonansową, wzburzoną i ciężką.
Owo kontrastowe zestawianie jakości „pozytywnych” z „negatywnymi” budzi w czytelniku wiersza Jamesa Joyce'a odczucie pewnego niepokoju. Wyraz tej poezji wydaje się bowiem pogodny (sielski obraz spaceru nad rzeką), jednakże mroczny wydźwięk niektórych słów sprawia, że przestaje on być już tak jednoznaczny. Pojawia się dysonans, zgrzyt, który na tle radosnego obrazu staje się tym bardziej „nieprzyjemny”. Sikorskiemu udało się zachować proporcje między pierwiastkami konsonansowym i dysonansowym (nawet w jednym pionie akordowym), dzięki czemu wyraz utworu muzycznego staje się niemal identyczny z wyrazem wiersza. Pojawienie się w tym utworze odcinków melodycznych i repryzowości oraz wyraźny trzyczęściowy podział kompozycji sugerować mogą odejście Tomasza Sikorskiego od punktowego pojmowania czasu w kierunku tradycyjnej koncepcji linearnej. Jednakże tak jak wiersz Joyce’a odsłania w poszczególnych strofach kolejne fragmenty jednego obrazu poetyckiego, tak i w utworze Struny w Ziemi Sikorskiego mamy do czynienia z sytuacją symboliczną in statu nascendi.